78 views, 2 likes, 1 loves, 0 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from DUBAI FOOD: Herbata liściasta czy w torebkach? Którą wybrać? ☕️ Czy wiecie, że obie herbaty pochodzą z tej samej
Co można wyrzucać (a czego nie) do pojemnika na bioodpady. Brązowy pojemnik jest przeznaczony na odpady biodegradowalne. Mówiąc prościej, powinny tam trafiać odpadki organiczne, ulegające naturalnemu rozkładowi. A zatem, do pojemnika na bio wrzucamy: warzywne i owocowe obierki, skorupki jaj, fusy po kawie i herbacie, zwiędłe kwiaty i
Zaparz herbatę w torebkach i dodaj je, aby upłynnić suche maseczki lub napełnij butelkę z rozpylaczem i użyj jej jako mgiełki do twarzy. Silne przeciwutleniacze zawarte w herbacie pomagają odmłodzić skórę i zapobiegają powstawaniu zmarszczek. ↑ Użyj herbaty jako środka czyszczącego. Użyj parzonej herbaty jako środka
Zestaw Herbat Teekanne Premium Selection 180 kopert - 12 smaków po 15 torebek. 112,00 zł. Do koszyka. Zestaw Herbat Teekanne World Of Ginger Collection 30 torebek - 6 rodzajów herbat imbirowych. 15,90 zł. Do koszyka. nowość. Zestaw Teekanne World of Fruits 30 herbat owocowych w kopertach 6x5. 14,99 zł.
Naukowcy z McGill University w Montrealu odkryli niedawno, że pojedyncza plastikowa torebka herbaty może uwalniać miliardy drobnych cząstek plastiku do każdej filiżanki. Kanadyjscy naukowcy
Herbata w torebkach 𥳐 uwalnia miliony cząsteczek mikroplastiku. W dodatku bardzo często zdarza się, że każda torebka herbaty pakowana jest osobno w plastikowe opakowania Generuje to w skali całego
. Herbata, któż jej nie lubi? Pijemy ją właściwie od zawsze. Posiada dobroczynne właściwości, a do tego przyjemnie smakuje. Wiele krajów wiąże z herbatą długoletnie tradycje, jednak ostatnie odkrycie naukowców, powinno rzucić nowe światło na sposób pakowania herbaty. 1 plastikowa torebka wrzucona do wrzątku zawiera miliardy cząstek mikroplastycznych Coraz częściej na polskim rynku spotkać można herbaty, do produkcji których wykorzystuje się plastikowe torebki. Na pierwszy rzut oka, nie różnią się one niczym od tych tradycyjnych – papierowych. Jednak są one znacznie trwalsze i odporniejsze na rozdarcia, dlatego też producenci chętnie po nie sięgają. Naukowcy alarmują! Nie tak dawno, kanadyjski zespół badawczy z Nathalie Tufenkji z McGill University na czele przeprowadził badania, w których udowodnił szkodliwość zaparzania herbaty w plastikowych torebkach. Herbatę parzy się w temperaturze 95 st. C – to powoduje, uwolnienie około 11,6 miliarda mikroplastików – maleńkich kawałków plastiku o wielkości od 100 nanometrów do 5 milimetrów – do jednej filiżanki. To kilka rzędów wielkości więcej niż inne produkty spożywcze i napoje. Uważamy, że to dużo w porównaniu z innymi produktami spożywczymi zawierającymi mikroplastiki. Sól kuchenna, która ma stosunkowo wysoką zawartość mikroplastiku, zawiera około 0,005 mikrograma plastiku na gram soli. Filiżanka herbaty zawiera tysiące razy większą masę plastiku, przy 16 mikrogramach na filiżankę. – mówi Nathalie Tufenkji z McGill University. Aby przetestować potencjalną toksyczność cząstek uwalnianych przez plastikowe torebki herbaty, Tufenkji i jej koledzy wystawili pchły wodne na skażoną wodę, pochodzącą z zaparzonych, plastikowych torebek (pustych bez herbaty). Cząsteczki nie zabiły pcheł wodnych, ale spowodowały znaczące efekty behawioralne i wady rozwojowe. Profilaktyka Pomimo tego, że mikroplastiki występują coraz częściej w wodzie pitnej, Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Niemniej, dochodzące zewsząd doniesienia naukowców, podważają tę tezę i nawołują do profilaktyki. Nikt nie namawia do rezygnacji z picia herbaty. Sama w sobie jest zdrowa i potrzebna – zabija wolne rodniki w organizmie, przez co spowalnia procesy starzenia. Należy jednak wybierać tą, która występuje w papierowych torebkach, a najlepiej kupować taką luzem – to idealny sposób na uniknięcie ewentualnych pomyłek w zakupie. Producenci nie stosują oznaczeń na opakowaniach herbaty odnośnie tworzywa, z jakiego jest wykonana torebka. Źróło: Environmental Science & Technology, DOI: Artykuły, które mogą Cię także zainteresować: Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Może zainteresuje Cię też jeden z poniższych tematów? Bądź eko, Profilaktyka, Sport & Fit, Styl życia, Zdrowie, Żywienie Zobacz także te artykuły: Rolowanie mięśni – zalety, technika wykonania Rolowanie mięśni jest to forma masażu, o której jest bardzo głośno w ostatnim czasie. Może być stosowane w celu Czytaj dalej » Zastanawiasz się, czy morsowanie w śniegu jest zdrowe? Jeśli jesteś zdrową osobą, odpowiedź brzmi: tak. Wskoczenie w śnieg jest dla ciebie dobre, zwłaszcza gdy zrobisz Czytaj dalej » Alergia rozwija się w efekcie kontaktu układu immunologicznego z rozmaitymi alergenami. Mogą to być alergeny wziewne, pokarmowe czy kontaktowe. Podstawą terapii alergii jest zidentyfikowanie alergenów Czytaj dalej » Spora część osób nie wyobraża sobie zjedzenia posiłku bez jego popijania. Dzięki płynom szybciej możemy rozdrabniać pokarm w konsekwencji czego szybciej spożywamy dany posiłek. Czas Czytaj dalej » Racuchy z jabłkiem bez drożdży są bardzo szybkie i proste do zrobienia. Bardzo lubią je dzieci, nikogo nie trzeba namawiać do ich zjedzenia. Skoro więc Czytaj dalej » Strona wykorzystuje ciasteczka dla lepszego funkcjonowania oraz wyświetlania spersonalizowanych reklam. Dalsze używanie strony oznacza, że wyrażasz zgodę na ich wykorzystanie. Ok, zgadzam się
Pod koniec sierpnia z hukiem ruszyła akcja #stopsucking zniechęcająca do używania plastikowych słomek. Jak często bywa przy takich inicjatywach, pozytywne komentarze mieszają się z falą krytyki. Przeciwnicy akcji zwracają uwagę, że plastikowe słomki, to mniej niż 0,03% jednorazowego plastiku trafiającego do oceanów i zrezygnowanie z nich ma marginalne znaczenie. Ciężko się nie zgodzić, że borykamy się ze znacznie poważniejszymi problemami, niż używanie plastikowych słomek. Chociażby poziom recyklingu w Polsce, który wynosi ok. 26% jest mało satysfakcjonujący. Jednak, czy nie największym problemem jest brak świadomości o szkodliwości plastiku? W myśl zasady, że wiedza jest jednym z lepszych impulsów do zmiany, mam jednak nadzieję, że podobnych akcji będzie coraz więcej. A dziś zapraszamy Was do przeczytania zestawienia produktów, które zawierają lub są zrobione z plastiku, a może o tym nie wiecie lub nie pamiętacie na co dzień. 1. Torebki od herbaty W moim rodzinnym domu od dawna mieliśmy kompost. Jako dziecko zastanawiało mnie, czemu torebki od herbaty wrzucone do niego z czasem nie ulegają rozkładowi. Przecież papier w sprzyjających warunkach powinien się bez problemu rozłożyć. Szybko przestaliśmy wrzucać zużyte torebki na kompost. Czemu się nie nadają? Bo nie wszystkie są z papieru. Wiele torebek jest częściowo wykonana z plastiku – nylonu lub poliestru, który zawiera toksyczny i rakotwórczy bisfenol (BPA, BPS) oraz niebezpieczne dla zdrowia sole i estry kwasu ftalowego. Chyba nie muszę Wam pisać, że zalewanie plastiku wrzątkiem i picie z niego naparu nie jest najlepszym pomysłem… Oczywiście nie wszystkie torebki zawierają plastik. Niestety w Polsce mało na którym opakowaniu znajdziemy informacje o materiałach, z których zostały wykonane torebki. Alternatywa? Najlepiej kupować dobrą jakościowo herbatę “sypaną”. 2. Papierowe kubki Idziesz do kawiarni, zamawiasz kawę na wynos, dostajesz ją w papierowym kubku – myślisz, że to w sumie całkiem ekologiczne opakowanie – w końcu widzisz znaczek recyklingu. Większość z nas tak myśli, a rzeczywistość niestety nie jest taka różowa. W celu zapewnienia wodooodporności papier nasycany jest polietylenem, co w standardowym procesie recyklingu czyni kubki właściwie niemożliwymi do przetworzenia. A to ze względu na trudność rozdzielnia papieru i plastiku. Więcej na ten temat przeczytacie w tym artykule. 3. Mikrogranulki w kosmetykach Pasty do zębów, peelingi do twarzy i ciała – tam je spotkasz. Małe kolorowe kuleczki, które sprawiają wrażenie, że kosmetyk jest nowoczesny i lepiej spełni obietnice z opakowania. Mikrogranulki w kosmetykach to najczęściej nic innego jak plastik, zwykle polietylen. Dlaczego są niebezpieczne – z reguły mają średnicę poniżej 1mm. Taki rozmiar zanieczyszczeń czyni je trudnymi do oddzielenia przez oczyszczalnie ścieków. W efekcie mikroskopijne granulki trafiają do rzek i oceanów, a stamtąd do łańcucha pokarmowego zwierząt. Więcej na ten temat przeczytacie tu. 4. Guma do żucia Co zapewnia gumie do żucia jej unikalne właściwości? Elastyczność i rozciągliwość – możemy ją długo żuć, a ona się nie rozpuszcza. Często podstawę bazy gumowej stanowią syntetyczne polimery, czyli po prostu plastik. Niestety w gumach do żucia znajduje się więcej szkodliwych substancji, niż większośc z nas przypuszcz – jeśli zaintersował Cię ten temat, to zachęcam Cię do przeczytania tego artykułu. 5. Polar Z uwagi na ograniczone zasoby naturalnych tkanin, przemysł modowy coraz częściej skłania się do wykorzystywania do produkcji ubrań z tworzyw sztucznych. Coraz trudniej w sklepach znaleźć odzież wykonaną z naturalnych tkanin. Żeby nie zamykać naszej listy mało pozytywnymi informacjami, to mam dla Ciebie dobrą i złą wiadomość – tak – polar jest z plastiku, ale można do jego produkcji wykorzystać butelki PET i jest trwały. Wiedzieliście o tym, że powyższe rzeczy są wykonane z plastiku? Co powinno się jeszcze na niej znaleźć? Interesujesz się zdrowym stylem życia, ochroną środowiska i redukcją plastiku? Zapisz się do naszego newslettera. Wykorzystujemy pliki cookie w celu poprawy komfortu korzystania z tej strony. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz z tego zrezygnować, jeśli chcesz. Ok Zrezygnuj Więcej na ten temat
Do powyższych ustaleń doszedł zespół naukowców z montrealskiego Uniwersytetu McGill, a praca podsumowująca wyniki ich badań ukazała się w środę w piśmie "Environmental Science & Technology", wydawanym przez Amerykańskie Towarzystwo Chemiczne. Jak wyjaśniała w kanadyjskich mediach profesor Nathalie Tufenkji, jakiś czas temu, gdy rano w kafejce zamówiła herbatę, zauważyła, że torebka z porcją herbaty nie była papierowa, ale z "jedwabistego" plastiku. Uświadomiła sobie wówczas, że kruchy plastik może znaleźć się w herbacie, którą pije i po przyjściu do laboratorium wysłała jedną ze studentek Laurę Hernandez, współautorkę badania, by kupiła kilka rodzajów herbaty od różnych producentów. Choć wielu konsumentów, obawiając się rosnącej obecności plastiku w środowisku i żywności, rezygnuje np. z talerzy czy sztućców jednorazowego użytku, to jednak niektórzy producenci herbaty zastępują papierowe torebki plastikowymi. Montrealscy naukowcy zaczęli w laboratorium parzyć torebki herbaty, żeby sprawdzić, co dzieje się z plastikiem torebki w 95 st. Celsjusza, czyli w tej temperaturze wody, której używać się powinno do parzenia herbaty. Aby uniknąć wątpliwości co do wzajemnego oddziaływania plastiku z herbatą, naukowcy "parzyli" same torebki, z których uprzednio wyjęto liście. "Wykazaliśmy, że zaparzenie jednej torebki herbaty w 95 st. C. powoduje wydzielenie do szklanki wody ok. 11,6 mld mikrocząsteczek plastiku i ok. 3,1 mld nanocząsteczek" - poinformowali naukowcy. Cząsteczki znalezione w zaparzonej herbacie to nylon i tereftalan etylenu, czyli PET, taki z jakiego produkowane są butelki na napoje. "Poziomy zawartości cząsteczek nylonu i PET w wodzie, które pochodziły z materiału torebek, były wielokrotnie wyższe niż poziomy cząsteczek plastiku wcześniej stwierdzanych w żywności" - napisano w artykule. Mikrocząsteczki mają wielkość do stu mikronów (jeden mikron lub mikrometr to jedna tysięczna milimetra), nanocząsteczki mają wielkość od 1 do 100 nanometrów (nanometr to jedna milionowa milimetra). W badaniu na McGill stwierdzono, jak policzyli dziennikarze portalu publicznego radia i telewizji CBC, że w szklance wody znalazło się ok. 16 mikrogramów plastiku, czyli tyle, ile waży np. pyłek kurzu. Na swojej stronie internetowej Uniwersytet McGill podkreśla, że "obecnie zdrowotne skutki spożycia cząsteczek plastiku nie są znane, ale nowe badanie (...) sugeruje, że potrzeba dalszych analiz". Zespół naukowców nie sprawdzał skutków picia plastiku na ludziach, ale przetestował skutki trafienia takich cząsteczek do organizmu na dafniach - wodnych organizmach standardowo używanych w studiach nad środowiskiem. Dafniom podano różne dozy mikrocząsteczek i nanocząsteczek plastiku, które wydzielały się pod wpływem gorąca z torebek herbaty. "Choć zwierzęta przeżyły, stwierdzono u nich zniekształcenia anatomiczne i anormalne zachowania" - napisano w artykule. Za początki nanotechnologii uważa się referat Richarda Feynmana, wygłoszony przez sławnego fizyka w grudniu 1959 r. "There's Plenty of Room at the Bottom: An Invitation to Enter a New Field of Physics". W referacie tym Feynman zastanawiał się nad możliwościami przeprowadzania działań na poziomie atomowym, rozważał w tym kontekście miniaturyzację komputerów. Obecnie nanocząsteczki są stosowane w przemyśle, coraz więcej mikrocząsteczek plastiku znajdowanych jest w żywności. Brakuje jednak badań w sposób definitywny określających toksyczność plastiku w wodzie i żywności dla organizmu ludzkiego. W sierpniu br. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w pierwszej swojej opinii na temat skutków zdrowotnych mikrocząsteczek plastiku w wodzie pitnej wskazała, że ryzyko jest "niskie", ale też brakuje dokładnych badań na ten temat. Większość drobin plastiku w wodzie ma średnicę większą niż 150 mikrometrów, zatem jest wydalana z ciała, ale "mniejsze cząsteczki mogą przedostać się przez jelita do innych tkanek" - podawała wówczas WHO. Podkreślono jednak, że konieczne są dalsze badania nad skutkami zdrowotnymi dla organizmów żywych.
Cały świat stara się ograniczyć zużycie plastiku, ale niektórzy producenci herbaty idą w przeciwnym kierunku, zastępując tradycyjne, papierowe torebki herbaty ich plastikowymi wersjami. Taki gorący kubek może zawierać coś więcej niż tylko herbatę. Naukowcy wykazali, że plastikowe torebki uwalniają mikroskopijne drobiny plastiku, które spożywamy wraz z napojem. Tworzywa sztuczne, które otaczają nas na każdym kroku, z czasem rozpadają się na coraz mniejsze kawałki. Degradacja powoduje stopniowy rozkład plastiku, aż zrobią się z niego ledwo zauważalne drobinki, które określane są mianem mikroplastiku. Takie drobinki mogą być mniejsze niż 100 nanometrów. Dla porównania, ludzkie włosy mają średnicę około 75 tys. nanometrów. Te najmniejsze kawałeczki tworzyw sztucznych określane są mianem nanoplastiku. Maleńkie drobinki plastiku można znaleźć wszędzie. W ciągu kilku dekad ludziom udało się zanieczyści odpadami z tworzyw sztucznych dosłownie każdy zakątek planety. Mikroplastik jest obecny w niemal wszystkich ekosystemach, jak planeta długa i szeroka. Znajdywano go w osadach morskich na dużych głębokościach, nawet na dnie Rowu Mariańskiego. Drobinki mikroplastiku spadają na nas z nieba wraz z opadem atmosferycznym. Teraz kanadyjscy naukowcy donoszą, że pijąc herbatę możemy spożywać mikroplastik. Wyniki ich badań zostały opisane w publikacji, która ukazała się na łamach pisma „Environmental Science & Technology”. Nathalie Tufenkji z McGill University i jej współpracownicy sprawdzili, czy herbaciane torebki z tworzywa sztucznego mogą uwalniać mikroplastik do napoju podczas parzenia. Zbadali także wpływ uwolnionych cząsteczek na małe organizmy wodne zwane Daphnia magna, czyli rozwielitki wielkie, które są organizmami modelowymi często stosowanymi w badaniach środowiskowych. Uczeni zakupili cztery różne herbaty zapakowane w plastikowe torebki. Torebki przecięli i usunęli z nich liście herbaty. Następnie podgrzali je w pojemnikach z wodą, aby zasymulować warunki parzenia. Korzystając z mikroskopii elektronowej naukowcy odkryli, że pojedyncza plastikowa torebka w temperaturze parzenia uwalnia do wody około 11,6 miliarda cząstek mikroplastiku i 3,1 miliarda tych najmniejszych kawałków - nanoplastiku. Poziomy te były tysiące razy wyższe niż zgłaszane wcześniej w innych produktach spożywczych. Naukowcy za pomocą metody zwanej mikrospektroskopią w podczerwieni z transformacją Fouriera oraz rentgenowską spektroskopię fotoelektronów potwierdzili, że maleńkie drobinki pochodzą właśnie z herbacianych torebek. Uczeni znaleźli w wodzie nylon i poli(tereftalan etylenu) – dokładnie te same związki, z których wykonano plastikowe torebki herbaciane. W dalszych eksperymentach badacze podawali rozwielitkom wielkim różne dawki mikro- i nanoplastików z torebek herbacianych. Organizmy wykazały pewne anatomiczne i behawioralne nieprawidłowości, ale, jak zaznaczyli autorzy badań, trudno na tej podstawie ocenić skutki zdrowotne spożywania plastikowych drobin razem z herbatą. By prawidłowo określić wpływ spożywania tych drobin na ludzi potrzeb dalszych badań – zaznaczyli naukowcy. Źródło: American Chemical Society, fot. CC BY-SA Flickr/ Pasi Mammela
plastik w torebkach herbaty