Wieża Eiffla pokonała nawet Pomnik Waszyngtona, stając się najwyższą konstrukcją na świecie. Tytuł ten utrzymywała przez 41 lat, aż do ukończenia Chrysler Building w Nowym Jorku w 1930 roku. Ze względu na dodanie anteny nadawczej na szczycie wieży w 1957 roku, jest ona teraz wyższa od Chrysler Building o 5,2 m. Nie rób zdjęć nocą wieży Eiffla, a przez całą dobę - brukselskiemu Atomium - zwłaszcza jeśli chcesz pochwalić się nimi na Facebooku - zaalarmował portal informacyjny EUobserver asia34567. odpowiedział (a) 20.12.2010 o 01:06: Wieża Eiffla ma wysokość 320,75 metrów. Pierwsze piętro ma 57 metrów, drugie 115 metrów, a trzecie najwyższe 276 metrów. Wieża Eiffla Obraz na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz! Wieża Eiffla ponownie otwarta. Mierząca 324 metry wieża Eiffla to niekwestionowany symbol Paryża. W październiku ubiegłego roku konstrukcja została zamknięta dla odwiedzających ze względu na obostrzenia związane z pandemią COVID-19. Od piątku turyści i nie tylko mogą ponownie wjechać windą na szczyt wieży i podziwiać stolicę Do dziś jest to niezwykle popularne miejsce turystyczne, przyciągające miliony odwiedzających każdego roku. Mimo, że jest podziwiana na całym świecie, wciąż jest wiele rzeczy, których nie wiemy o wieży Eiffla. Oto 16 faktów o wieży Eiffla, których mogłeś nie znać. 1. Stworzony, by być atrakcją . Eiffel umarł, prawa autorskie wygasły... ale światła wciąż istnieją więc prawa autorskie hurr durr. @kaganiec_oswiaty: możliwe, że autor oświetlenia (tzn. projektant odpowiedziany za rozmieszczenie poszczególnych lamp) wciąż żyje (a już na pewno nie minęło 70 lat od jego śmierci). Dla mnie też ochrona panoramy to okropna głupota, ale widzę tutaj jednak wewnętrzną spójność. Opublikowano: 2014-11-16 12:51:18+01:00 · aktualizacja: 2014-11-16 13:05:15+01:00 Dział: Lifestyle Lifestyle opublikowano: 2014-11-16 12:51:18+01:00 aktualizacja: 2014-11-16 13:05:15+01:00 Fot. Nie rób zdjęć nocą wieży Eiffla, a przez całą dobę - brukselskiemu Atomium, zwłaszcza jeśli chcesz pochwalić się nimi na Facebooku - zaalarmował portal informacyjny Euobserver specjalizujący się w tematyce unijnej. Powodem są prawa autorskie podlegające ochronie. Okazuje się, że tak samo „chronione” są gmachy Parlamentu Europejskiego zarówno w Brukseli, jak i Strasburgu. Publiczne pokazywanie ich zdjęć - tzn. chociażby na stronach internetowych europosłów - może być niezgodnie z prawem. Belgowie i Francuzi wykorzystali klauzulę zawartą w dyrektywie UE o prawie autorskim w społeczeństwie cyfrowym z 2001 roku. Pozwala ona na wprowadzenie zakazu publikowania zdjęć bez zgody właściciela praw autorskich obiektu. Dlatego publicznie dostępne obiekty architektoniczne, takie jak Atomium czy wieża Eiffla w nocnej scenerii, nie mogą być fotografowane na użytek publiczny, a jedynie prywatny. W przypadku najsłynniejszej wieży świata prawa autorskie chronią nie tyle sam budynek, co jej nocnego oświetlenia. Jak cytuje swoich rozmówców Euobserver, fotografowanie Atomium, które powstało w 1958 r., jest jeszcze bardziej surowo obwarowana. Atomium to jeden z symboli stolicy Belgii, lubiany przez turystów, ale chyba warto ich przestrzec przed upublicznianiem swojej fotografii na tle Atomium. Dimitar Dimitrov, brukselski ekspert Wikipedii w wypowiedzi dla Euobservera przestrzega: „jeśli państwo zrobicie sobie zdjęcie Atomium i opublikujecie je na Facebooku, będzie to stanowiło złamanie prawa”. Obrazek Atomium na stronach Wikipedii to zdjęcie modelu zbudowanego w Austrii. W innych miejscach obraz Atomium jest często po prostu zaczerniony, po to by przestrzegać belgijskich przepisów — objaśnia Dimitrov. Dyrektywa unijna z 2001 r. ma na celu dostosowanie przepisów związanych z prawami autorskimi i pokrewnymi do społeczeństwa informacyjnego. Ale państwa członkowskie mogą stosować niektóre zasady opcjonalnie i dlatego tzw. wolność panoramy, czyli właśnie swobodne korzystanie z „wizerunku” publicznie dostępnych budowli, ale także naturalnych krajobrazów czy elementów natury, nie jest zagwarantowana we wszystkich krajach. Wolność panoramy sprawia, że budynki w przestrzeni publicznej mogą być fotografowane i następnie upubliczniane bez uprzedniej zgody ich właścicieli. W Polsce prawo zapewnia taką możliwość. Podobne regulacje prawne istnieją poza Polską, także w Niemczech i Austrii. Prawa do wolności panoramy nie ma natomiast np. we Francji, w Belgii czy we Włoszech. Co do szczegółów sytuacja jest odmienna w zależności od krajów. Np. w Bułgarii czy Słowenii publiczne budynki można fotografować, ale fotografii nie można sprzedawać. W Wielkiej Brytanii, Holandii można fotografować i rozpowszechniać takie prace bez ryzyka sankcji prawnych. Problematyczne jest uzyskanie zgody np. na publikowanie zdjęć budynków Parlamentu Europejskiego. Jak podaje Euobserver, PE nie ma prawa własności budynków, więc nie może wydawać zezwoleń na fotografowanie ich w celach publicznych. Przepisy te wydają się niemożliwe do wyegzekwowania w dobie zdjęć satelitarnych czy też oferty serwisu Google Street View. Ale nowa propozycja Komisji Europejskiej dotycząca praw autorskich w dobie cyfrowej raczej nie pojawi się szybko. Najpierw światło dzienne musi ujrzeć spodziewana latem tego roku tzw. biała księga, czyli rodzaj raportu KE analizującego problematykę na szczeblu całej UE. Taki dokument prezentuje katalog zarysowanych z grubsza propozycji i środków i jest zaproszeniem do dyskusji dla partnerów społecznych, a dopiero jej następstwem jest ewentualnie propozycja konkretnego aktu prawnego. Można się spodziewać, że zanim Komisja Europejska skorzysta z prawa inicjatywy legislacyjnej, zamówi jeszcze studium oddziaływania nowych przepisów. Tak będzie, jeśli KE zechce nowe rozwiązania przedstawić w formie innej niż dotychczas: czyli jeśli dyrektywę, która jest wdrażana w krajach poprzez odpowiednie przepisy krajowe, zastąpi rozporządzenie automatycznie obowiązujące w całej UE. Do tej pory prawa autorskie były w gestii komisarza ds. rynku wewnętrznego, ale w obecnej kadencji przewodniczący KE Jean-Claude Juncker, żonglując tekami komisarzy i dyrekcji generalnych, przesunął prawo autorskie z zakresu obowiązków Elżbiety Bieńkowskiej do teki komisarza odpowiedzialnego za cyfryzację, Gunthera Oettingera. AM/PAP Publikacja dostępna na stronie: Nie sposób nie zobaczyć wieży Eiffla będąc w Paryżu. To jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów krajobrazu tego miasta. Czy wiedziałeś jednak, że powinieneś zastanowić się dwa razy zanim zrobisz zdjęcie oświetlonej w nocy wieży?Wieczorami bardzo często odbywają się specjalne pokazy świetlne, które podziwia mnóstwo ludzi. Okazuje się jednak, że robienie wtedy zdjęć jest nielegalne. Większość zdjęć, które pewnie dane Ci było zobaczyć na Instagramie czy Facebooku, a na których widać wieżę Eiffla w nocy, łamią i udostępnianie nocnych zdjęć najsłynniejszej wieży Paryża jest nielegalne ponieważ łamie prawa autorskie. Właśnie to można przeczytać na stronie Société d'Exploitation de la Tour Eiffel, towarzystwa zajmującego się wieżą. Zdjęcia panoramy miasta ze szczytu wieży są jak najbardziej legalne i nieobjęte prawami autorskimi, podobnie jak zdjęcia wieży w świetle dnia. Zupełnie inaczej wygląda od strony prawnej robienie zdjęć samemu zabytkowi, gdy jest się, że od 1985 roku oświetlenie wieży jest objęte prawami autorskimi autora instalacji. Światełka rozbłyskują co godzinę od zmierzchu do świtu przez 5 minut. Przed zrobieniem zdjęcia i upublicznieniem go należałoby zapłacić Société d'Exploitation de la Tour Eiffel za specjalne jednak Francuzi zdają sobie sprawę z braku praktycznej możliwości przestrzegania zakazu fotografowania, bo do tej pory nikt nie został za to jeszcze pozwany do Shutterstock O autorze Jedna z największych turystycznych atrakcji świata – Wieża Eiffla. Prawdziwym grzechem byłoby nieuwiecznienie spotkania z nią na zdjęciu. Uważajcie jednak, ponieważ jeżeli fotografia zostanie wykonane nocą, pokazując je szerszej publice możecie naruszyć prawo autorskie. Oczywiście nie dotyczy to zdjęć wykonanych do rodzinnego albumu, który pokazujemy tylko najbliższym i znajomym. Mieści się to w granicach dozwolonego użytku prywatnego. Jeżeli jednak zdecydujemy się rozpowszechnić takie zdjęcie na przykład na stronie internetowej, to w tej sytuacji dochodzi do bardzo ciekawej sytuacji, którą sygnalizował wczoraj serwis TorrentFreak. Czemu jednak do naruszenia dochodzi tylko nocą? Architektura a prawo autorskie Prawo autorskie obejmuje swoją ochroną obiekty architektoniczne. W świetle obowiązującego prawa robiąc zdjęcie jakiemuś budynkowi, a następnie rozpowszechniając je, można by było założyć, że dokonujemy ingerencji w prawa przysługujące jego projektantowi. Polski ustawodawca przewidział jednak taką dość ryzykowną ewentualność i na szczęście zabezpieczył nas przed sytuacją, która w praktyce paraliżowałaby fotografię w mieście. Dlatego też w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych czytamy: Art. 33. Wolno rozpowszechniać: 1) utwory wystawione na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku; To (w dużym uproszczeniu) rozwiewa część naszych wątpliwości, choć kwestia prawnoautorskiej ochrony utworów architektonicznych jest generalnie problemem bardzo złożonym i należałoby go rozpatrywać na wielu płaszczyznach (np. w sytuacji, gdyby ktoś zechciał masowo produkować i sprzedawać fototapetę z Wieżą Eiffla). Natomiast to, że Wieża Eiffla nie jest już objęta restrykcyjną prawnoautorską ochroną determinuje ponadto czynnik w tej sytuacji o wiele bardziej oczywisty – czas. W Polsce majątkowe prawa autorskie wygasają w ciągu 70 lat od śmierci twórcy. We Francji, będącej bohaterem niniejszego wpisu, sytuacja wygląda podobnie: 70 lat od śmierci twórcy lub – ciekawostka – 100 lat, jeżeli zginął on „za Francję” (Mort pour la France). Wedle danych encyklopedycznych Wieża Eiffla miała wprawdzie aż trzech głównych architektów (w związku z czym każdemu z nich powinny przysługiwać stosowne prawa), a ostatni z nich zmarł dopiero w 1946 roku (a więc 68 lat temu). Jednakże w 1884 roku, na kilka lat przed rozpoczęciem budowy, Gustav Eiffel odkupił prawa autorskie od swoich partnerów i w ten sposób stał się jedynym dysponentem własności intelektualnej związanej z projektem słynnego budynku. Jednocześnie znany inżynier zmarł w 1923 roku, w spokoju i w swoim domu w Paryżu, słuchając V symfonii Beethovena, w związku z czym majątkowe prawa autorskie do Wieży Eiffela można uznać za wygasłe. Swoją drogą, takiego szczęścia nie ma kilka nowszych budynków, jak chociażby brukselskie Atomium, którego fotografie usunięto z Wikipedii (w polskiej wersji też podziwiać możemy jedynie panoramę okolicy widzianą z tej budowli). Wprawdzie w samej Belgii nie istnieje odpowiednik naszego art. 33, ale z punktu widzenia samej Wikipedii nie ma to większego znaczenia. Nie rozumiem też do końca tej praktyki, gdyż w mojej ocenie w takiej sytuacji wręcz wzorcowo zastosowanie znajduje prawo cytatu. Dlaczego więc trzeba uważać na nocne zdjęcia Wieży Eiffla? W świetle powyższych kilku akapitów domyśliliście się już zapewne, że prawnoautorska ochrona wcale nie dotyczy samej to zresztą oficjalna strona Tour Eiffel, podkreślając jednocześnie, że nazwa samej wieży, kilka związanych z nią atrakcji turystycznych, jak i stosowne domeny internetowe są chronionymi znakami towarowymi. Czego więc dotyczy ochrona? Otóż… pojawiających się w nocy pokazów świetlnych, traktowanych jako przedstawienie artystyczne, a więc utwór w rozumieniu prawa autorskiego (być może i to można by było kwestionować, choć tutaj niezbędne byłoby ustalenie jaki w tym wszystkim jest wkład laserów i komputerów, a jaki człowieka). W każdym razie na stronie wieży czytamy: Daytime views from the Eiffel Tower are rights-free. However, its various illuminations are subject to author’s rights as well as brand rights. Usage of these images is subject to prior request from the Société d’Exploitation de la Tour Eiffel. Teoretycznie więc wrzucając do sieci nocną fotografię (nawet nie materiał filmowy) Wieży Eiffla, na której znalazł się fragment pokazu świetlnego, naruszamy prawa jego twórców. Czy to prawo jest w praktyce respektowane? Prawdopodobnie nie. A w każdym razie mam taką nadzieję… Wybierając się na długo wyczekiwany urlop warto pamiętać o kilku zasadach związanych z fotografowaniem architektury (także tej zabytkowej) i eksponatów muzealnych. Nie wszyscy bowiem wiedzą, że udostępnianie zdjęć znanych atrakcji turystycznych, jak paryska wieża Eiffla czy brukselskie Atomium, obwarowane jest szeregiem regulacji prawnoautorskich. Większość otaczających nas przedmiotów czy zjawisk można spokojnie zakwalifikować jako utwory w rozumieniu prawa autorskiego. Reklama na bilbordzie, muzyka z radia czy w końcu budynki, rzeźby i inne obiekty, na stałe umiejscowione w przestrzeni publicznej podlegają regulacjom, określającym zasady ich eksploatacji. Najważniejszym przepisem w tym kontekście będzie uregulowane w art. 33 pkt 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych tzw. prawo panoramy (znane również jako „wolność panoramy), które pozwala na wykorzystywanie (nawet komercyjne) „utworów wystawionych na stałe na ogólnie dostępnych drogach, ulicach, placach lub w ogrodach, jednakże nie do tego samego użytku” (utworem w tym kontekście są oczywiście budynki stanowiące bezsprzecznie wynik pracy twórczej ich projektantów, architektów i budowniczych.). Ratio legis przywołanego przepisu polega przede wszystkim na umożliwieniu swobodnego fotografowania lub filmowania przestrzeni publicznej bez konieczności uzyskiwania jakichkolwiek zgód. Pamiętając, że rozpowszechnianie utworu (przedmiotu prawa autorskiego) zależne jest od zgody twórcy, wolność panoramy stanowi ciekawy wyjątek od ogólnej (i naczelnej) zasady prawa autorskiego. Należy jednak wspomnieć, iż rzeczona wolność jest w zasadzie nieco ograniczona, gdyż dotyczy jedynie obiektów stale wkomponowanych w krajobraz danego miasta. Spod regulacji wyłączone są wszelkie czasowe ekspozycje artystyczne czy wystawy sklepowe. Bardzo ważnym elementem tego przepisu jest również końcowy zapis sugerujący dopuszczalność wykorzystywania elementów panoramy, tylko w wypadku, gdy nie będzie to miało na celu „tego samego użytku”. Te dość zawiłe stwierdzenie, można sprowadzić jednak do zakazu bezprawnego kopiowania cudzej pracy. Np. jeżeli zdjęcie rzeźby czy muralu posłuży do wykonania identycznego dzieła – kopii uwiecznionej przez nas pracy. Od powyższej zasady oczywiście istnieją pewne wyjątki. Wypada również wspomnieć, że nie tak dawno temu, bo w połowie 2015 r. Parlament Europejski debatował nad ograniczeniem wolności panoramy. Zaproponowana przez francuskiego deputowanego Jean-Marie Cavadę poprawka zakładała, że komercyjne wykorzystanie fotografii czy materiałów audiowizualnych przedstawiających obiekty publiczne, będzie każdorazowo wymagało uzyskania zgody twórcy dzieła albo odpowiedniego urzędu. Europosłowie na szczęście odrzucili ten pomysł, gdyż słusznie wskazała Julia Reda z Partii Piratów - planowana reforma mogłaby uniemożliwić lub znacznie utrudnić pracę wielu twórcom oraz ograniczyć dostęp do kultury wiedzy. Nie znaczy to jednak, że wszystkie państwa Unii Europejskiej stają po stronie swobodnego dostępu do utworów architektonicznych. Wystarczy wspomnieć chociażby Belgię, która ograniczyła swobodę rozpowszechniania materiałów zawierających jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych – brukselskie Atomium. Ta imponująca rzeźba przedstawiająca powiększony 165 miliardów razy model kryształu żelaza, podlega ochronie i udostępnianie przedstawiających ją zdjęć np. na portalach społecznościowych będzie stanowiło naruszenie. Z podobną, choć nieco bardziej skomplikowaną sytuacją, będziemy mieć do czynienia z wieżą Eiffla. Najpopularniejszą atrakcję turystyczną Paryża można swobodnie fotografować za dnia, jednak, aby legalnie opublikować zdjęcia wykonane w nocy, musimy już uzyskać pozwolenie. Zastanawiacie się - dlaczego? Otóż prawem autorskim chronione jest oświetlenie obiektu. Iluminacja świetlna wieży Eiffla została stworzona przez Pierre'a Bideau na początku 1985 r. Francuskie sądy uznały, że takie oświetlenie jest na tyle oryginalne i nowatorskie, iż stanowi samodzielny utwór chroniony przez francuskie prawo (Sąd Apelacyjny w Paryżu, r., Francuski Sąd Najwyższy, r.,). Prawa te są zarządzane w imieniu i na rzecz paryskiego merostwa przez Stowarzyszenie ds. Eksploatacji wieży Eiffla (Société d'Exploitation de la Tour Eiffel) i to właśnie do tego organu należy się zgłosić po upoważnienie do rozpowszechniania wizerunku wieży Eiffla z nocną iluminacją świetlną. Zwyczajowo przyjmuje się, że art 33 Pr. Aut. dotyczy wyłącznie obiektów znajdujących się w otwartej przestrzeni publicznej. Taka konstrukcja przepisu sprawia, że nie obejmuje on wnętrz budynków, takich jak np. hale dworcowe czy sale restauracyjne. W sytuacji, w której chcielibyśmy udostępnić materiały przedstawiające taką przestrzeń będziemy musieli uzyskać zgodę nie tylko właściciela praw autorskich, ale również właściciela bądź zarządcy samego obiektu. Warto zatem przed wizytą w danym muzeum czy bibliotece zapoznać się zasadami obowiązującymi w zakresie rozpowszechniania zdjęć wnętrz budynku. Tak samo, jak warto czytać muzealne regulaminy – w nich bowiem znajdziemy informacje dotyczące fotografowania eksponatów. Co prawda, można zaryzykować stwierdzenie, że w większości przypadków prawa autorskie już wygasły (70 lat od śmierci autora bądź ostatniego ze współautorów dzieła), nie znaczy to jednak, że instytucje nie mogą wprowadzać własnych wytycznych. Najczęściej spotykanym obostrzeniem jest zakaz używania lamp błyskowych, które mają powodować reakcje fotochemiczne ingerujące w strukturę konkretnego eksponatu czy obrazu. I tak jak nie spotkałem się z sytuacją, żeby ktoś kwestionował tę zasadę, to już pobieranie opłat za możliwość wykonywania zdjęć w muzeach wydaje się być nieco nie na miejscu. Podobnego zdania był Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który na początku 2010 r. rozpatrując właśnie taką sprawę uznał, że zapisy w regulaminie, które ograniczają fotografowanie i filmowanie eksponatów (aby móc to swobodnie czynić, należało uzyskać zgodę dyrektora oraz uiścić odpowiednią opłatę) są niezgodne z prawem konsumenckim i postanowił wpisać je do, prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Rejestru Klauzul Niedozwolonych (poz. 1945). Co ciekawe, konsekwencją tego wyroku (oczywiście oprócz zakazania tego typu zasad) jest uznanie muzeów za przedsiębiorców, a zwiedzających za konsumentów – taka konstrukcja umożliwiła objęcie zwiedzających szerszą ochroną prawną w przypadku stosowania nieuczciwych praktyk ze strony dyrektorów czy zarządców konkretnych instytucji. Źródło: Paweł Kowalewicz, prawnik w Fundacji Legalna Kultura

nocne zdjęcia wieży eiffla nielegalne